Jedność materiału, konstrukcji i formy płynąca z mądrości pokoleń
Dziarska współpraca, wzajemne inspiracje, radość z tworzenia.
Każdym pociągnięciem dłuta rzeźbimy historię na nowe stulecia
„Zabierzemy cię w zdrowy świat prymitywnych metod budowlanych, gdzie każde uderzenie siekiery miało znaczenia, a każdy grawer dłuta miał wyraz. Gdzie możemy znaleźć większą przejrzystość konstrukcji niż drewnianych formach z przeszłości? Skąd jeszcze ta jedność materiału, konstrukcji i formy? Tutaj zgromadziła się mądrość pokoleń. Ile wyczucia materiałów i ile wyrazistości kryje się w tych budynkach ! Ile w nich ciepła i piękna! Są jak echo starożytnych melodi.” — Ludwig Mies van der Rohe
Ciesielski timelapse
Stosujemy pozyskane lokalnie drewno surowe do budowy konstrukcji.
Konstrukcje stawiamy na kamiennych podwalinach spajanych wapnem i piaskiem.
Stropy obciążamy i izolujemy gliną kopaną surową.
Pola szachulcowe i ściany wypełniamy gliną lekką zmieszaną ze słomą, a kopaną lokalnie lub odzyskaną z budowli.
Uszczelniamy dom wełną owczą oraz pakułą lnianą i konopną.
Polecamy tynki wewnętrzne gliniane oraz wapienne.
Tynki zewnętrzne wapienne kazeinowe.
Farby wapienne, gliniane, krzemionkowe, silikatowe.
Impregnaty na bazie sadzy i oleju lnianego surowego.
Domy przysłupowe występują w regionie od Dolnego Śląska przez północne Czechy, Górne Łużyce, aż po Szwajcarię Saksońską. Dla nadgranicznego terenu Polski, Czech i Niemiec ukuto określenie Kraina Domów Przysłupowych. Jak zbudowany jest dom przysłupowy i jaką ma wartość architektoniczną?
Mówi się o nich domy sudeckie, domy łużyckie (po niemiecku – das Umgebindehaus, po czesku – podstávkový dům), jednak fachowa nazwa pochodząca od konstrukcji budynku, a nie terenów występowania to dom przysłupowy. Istotą takiego domu jest to, że górne kondygnacje opierają się na tak zwanych przysłupach, czyli łukowatych podporach otaczających drewnianą izbę zrębową. Przysłupy przypominają arkady, są ozdobnie rzeźbione.
Między nimi znajdują się okna izby zrębowej (belkowej) – drewnianej „skrzyni”, która nie pełni funkcji nośnej dla wyższych kondygnacji. To część mieszkalna, w której tradycyjnie siedzibę mieli tkacze. Skomplikowana konstrukcja została wymyślona właśnie dla nich, by dobrze tłumić drgania krosna.
Izba zrębowa była oddzielona sienią (ze schodami na piętro) od gospodarczej, na ogół murowanej z kamienia lub cegły. W części gospodarczej mogła się mieścić na przykład stajnia.
Na ogół domy przysłupowe są piętrowe, z poddaszem i dachem dwuspadowym z naczółkami lub mansardowym. Widoczne na elewacji piętra belki ułożone krzyżowo (mur pruski) to tak zwana konstrukcja ryglowa. Przestrzeń między belkami wypełniały słoma lub glina (szachulec).
Ale kombinacje mogły być różne – zdarzają się budynki o konstrukcji zrębowo-ryglowej, a także zrębowo-zrębowej. W niektórych dach spoczywa bezpośrednio na przysłupach.
Rozkwit tej architektury przypadł na XIX w. i z tego okresu pochodzi większość zachowanych przykładów. Wiele z nich zostało odrestaurowanych i służy jako baza agroturystyczna. Raz w roku, także te domy, które nie są otwarte dla turystów, oglądać można w maju podczas Otwartych Dni Domów Przysłupowych.
Po II wojnie światowej zaprzestano budowania w tej technologii. W wielu wsiach, na przykład w Wyszkowie, widać niestety działanie czasu, a mieszkańcy nie zawsze są świadomi, jaką wartość dla krajobrazu mają ich domy. Zamurowane izby zrębowe, styropian na elewacjach, plastikowe okna, pastelowe róże i żółcienie zamiast białego tynku – wszystko to sprawia, że niektóre domy trudno skojarzyć z ich historycznymi pobratymcami. Właściciele powiększają okna albo zamieniają je na plastikowe, usuwają łupek lub ceramiczne pokrycie z dachów, zastępując je blachodachówką
Są też jednak wsie, których wyjątkowa aura, autentyczność lokalnej architektury sprawiają, że przeprowadzają się tam ludzie z pobliskich aglomeracji, artyści świadomi wartości tych domów – tak jest na przykład w zadbanej wsi Antoniów pod Jelenią Górą.